Odc. 19 Pocztowiec, Kolejarz- dwa bratanki.

W ubiegłym tygodniu na dwie godziny stanęły pociągi. Rzuciły się oczywiście hieny na kolejarzy próbując wmówić Polakom, że na szali darmowych przejazdów 1. klasą postawili pasażerów. Prezes PKP w swoim orędziu wygłosił, że on nie rozumie, o co ten spór, bo przecież jego Zarząd spełnił 100% żądań związkowców. Po minucie odpowiadając na inne pytanie rzekł, że jednak czegoś tam nie spełnili. W swojej skromności dodał, że on w wakacje wspaniałomyślnie zapłacił za siebie i za rodzinę, gdy wsiadali do pociągu jadąc na wakacje. Zamknąłem oczy i zobaczyłem w wyobraźni, jak to człowiek zarabiający więcej niż Premier RP zamiast do samolotu kursującego do rajskich wysp kieruje się w stronę wagonu kolejowego i z walizkami pakuje się przez okno do przedziału. Minister, który infrastrukturę ogląda z lotu ptaka opowiada dyrdymały o potrzebie zmian. Zapomniał dodać, że tych zmian już było tak wiele i że większość z nich do niczego dobrego nie prowadziła.
Ale zaraz, przecież to strona dla Pocztowców. Ale jak dla mnie z sytuacją na kolei mamy naprawdę wiele wspólnego. Kiedyś wspólne ambulanse, węzły na dworcach. Dziś- rzesza pracowników, dziesiątki związków zawodowych, no i najlepszy zarząd. Tak samo jak kolej, tak i Poczta postrzegana jest jako beton. Również nas mami się potrzebami zmian. Ileż już ich przeżyliśmy? RUP-y, DOP-y, CUP-y, ORJ-ty, RS-y, RODP-y i takie tam wiele znaczące skróty. Teraz wreszcie nadeszła pora na logo. Koleje Śląskie też dostały kolorowe znaki. Tylko że symbole nie pracują. Kolejarzy i Pocztowców łączy coś jeszcze. Swoją pracę często traktują jako służbę. Wielu z nich kocha tę pracę. Tylko bywa tak, że im się przeszkadza pracować. Że dzięki wątpliwym decyzjom skutecznie im się tę pracę obrzydza. Kto zbiera cięgi w pociągu od niezadowolonych klientów? Ano Bogu ducha winny konduktor. Cóż ten biedak zawinił, że wagon jest brudny? Cóż on poradzi, że do składu dołączono tylko trzy wagony? A może to dzięki niemu pociąg się spóźnił o godzinę? Jest ktoś z nas, kto będąc pracownikiem urzędu nie usłyszał wiązanki tylko dlatego, że jest kolejka? Że nie obarczono go całym bałaganem organizacyjnym?
„Kaskadowcy” twierdzą, że aktualne zmiany są konieczne i przyniosą nam same korzyści. Tylko że ja już to tyle razy słyszałem. I przychodziła nowa miotła i twierdziła, że to niepotrzebne i konieczne są zupełnie inne rewolucje. Mam prawo uważać, że tym razem będzie tak samo. Moje starsze Koleżanki i Koledzy, którzy przeżyli już wielu dyrektorów, kierowników, naczelników mogą na pewno coś na temat więcej powiedzieć. Nowa trąbka, inny kolor, a w tle niepokojące sygnały o sporych uszczupleniach etatowych w urzędach pocztowych. Swoiste kuriozum, zatrudnienie się zmniejszyło, a liczba dyrektorów kadrowych się zwiększyła.
Jeśli macie kogoś z rodziny, albo znajomych, kto jest szeregowym kolejarzem to zapytajcie go dlaczego strajkują. I nie liczcie na odpowiedź nawiązującą o zniżkach na 1. klasę. Zapewne usłyszycie, bo tak źle na kolei to jeszcze nie było. Widzicie, ile nas łączy?
sekretarz